Z czasem się uczysz nie płakać, chociaż do dzisiaj jest rana. Tato, nie czuję już żalu, jak cię zraniłem - przepraszam. Jeżeli kiedyś usłyszysz, proszę, się też nie obrażaj.
I masz wybór: albo to wszystko jebnąć lub zostać
Opierając swą niepewność na łokciach
Bo tak los chciał i łatwiej o ciszę w sumie
Inni nie chcą słyszeć, nie mogą zrozumieć
Nie mogą unieść myśli, które w Tobie siedzą
Mówiąc o nienawiści, choć gówno o niej wiedzą.
Pomimo cięć
Pomimo ran
Do przodu wszystko jakoś pcham
I staram się nie zmienić nic
Dla ciebie mogę żyć
I mimo że szaleje wiatr
Dam sobie radę, bo wiem jak
Na wszystko gdzieś formuła jest
Nic nie zaskoczy mnie
” Patrzysz po pustym pokoju i wiesz że nie wrócisz tu nigdy ”
mieszkanie sprzedane. całe moje dzieciństwo. jakoś tak nie dociera do mnie, że już nigdy tam nie wejdę. tyle wspomnień.. przykro trochę, ale tak miało być.
"Podpalę dla Ciebie miasto, gdy szepniesz mi do ucha i poprosisz, bym pokazał Ci światło.."
się fifka zakochała.. : p
jakby to ująć, jest idealnie. tak jak chciałam. czekam na 18 grudnia. jutro egzamin wewnętrzny, który mam nadzieję że zaliczę. strasznie zaczęłam palić. nie ma dnia bez papierosa. muszę przestać
"I pamiętaj Mała, nigdy się nie powstrzymuj. Bądź pewna czego chcesz od życia, mów co czujesz i nigdy nie obawiaj się być sobą. Nie zważaj na to co myślą inni. Żyjesz dla siebie, nie dla nich. I jeśli jeszcze nikt Ci dzisiaj tego nie powiedział, to ja Ci to mówię - Jesteś ważna, jesteś potrzebna, więc walcz."
to wszystko chyba się nie zmieni. być może to moja wina, być może jego, nie wiem. ale męczy mnie to wszystko już i coraz częściej widzę, że nie ma szans na cokolwiek.
Chcę to zakończyć, Boże. Jakie to toksyczne
"W tle znajomy głos nuci, że już nie ma szans" - he
Wierzę, że tam, gdzie jesteś, jest Ci lepiej.
I nie martwisz się już o to, ile dożyjesz jeszcze.
Chciałabym z Tobą pogadać, wiem, to niemożliwe jest,
dlatego jako rozmowę traktuję chyba ten tekst.
i zmyło się te życie, nikt na tym nie zyskał nikt nie znalazł się na szczycie..
" dziś tak mocno pragnę przyciągasz mnie jak magnes
przyjdź nim upadnę raniona przez ich bagnet
i wskaż mi prawdę, a ja ją dla nas skradnę
nawet gdy nagle nagnę dla niej rzeczywistości żagle
ty bądź przy mnie zawsze i prowadź mnie przez ciemność
bym odnalazła sens w tym co podwaja w nas tętno
gdy rodzi się piękno, a egoizm wokół kona. "
Niby nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Niby jeśli zawiedziesz się na kimś raz, będziesz zawodzić się już zawsze. Ale dlaczego nie spróbować, jeśli los daje nam drugą szansę? Nic nie dzieje się bez powodu, więc albo będę przez to kolejny raz cierpieć, albo będę cholernie szczęśliwa. Nie dowiem się, jeśli nie spróbuję. Nie rozumiem dlaczego tak bardzo ciągnie mnie do jego osoby. Być może to właśnie "to"? Być może naprawdę oboje chcemy dla siebie dobrze? Chciałabym żeby był i żeby został. I żeby nie rzucał słów na wiatr. Jak będzie się okaże, miesiąc mija szybko.
WITAM NA MOIM BLOGU.
nie jestem tu pierwszy raz, już któryś z kolei zaczynam od nowa. Może tym razem potoczy się tak jak powinno. Wierzę w Ciebie, Boże! Niech w końcu mi wyjdzie. (:
weedhead:
Piątka , ja też po raz X zaczęłam od nowa ;)
I Miss You, very ♥:
Witaj i dla otuchy powiem Ci ja po raz 3 zaryzykowałam i co? Jestem w związku ponad 2 lata, bywa różnie, są wzloty i upadki, ale najważniejsze jest to by kochać się nawzajem ! Życzę powodzenia:)